Przepis:
Składniki:
- 3 szklanki mąki krupczatki (ja użyłam zwykłej pszennej)
- kostka masła
- 2 żółtka
- 2 łyżki kwaśnej, gęstej śmietany(12%)
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 2 cukry waniliowe
Wszystkie składniki ciasta zagniatamy lub siekamy w malakserze. Gdy ciasto nabierze jednolitej konsystencji zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na 2 godziny. Według książki należy włożyć ciasto do zamrażalnika, ale wtedy musimy kontrolować czy przypadkiem nie zamarzło;) Wychłodzone ciasto dzielimy na części i rozwałkowujemy na posypanej mąką stolnicy. Wycinamy różne kształty przy pomocy foremek i kładziemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w temperaturze 200 stopni przez około 15 minut. Upieczone ciasteczka możemy posypać cukrem pudrem. W blaszanym pudełku przechowają się doskonale nawet przez kilka tygodni.
A to nasze zdobycze:)
Książka, z której pochodzi podany przepis.
Książka "Domowe wypieki, ciasta i ciasteczka" Ewy Aszkiewicz jest godna polecenia. My kupiliśmy ją za 25 złotych, więc bardzo tanio. Książka jest w twardej okładce i ma 256 stron. Każdy przepis jest opatrzony zdjęciem. Poza tym jest podzielona na rozdziały według rodzajów ciasta i każdy rozdział poprzedza strona z poradami. Ciasteczka, które zrobiłam też wyszły dobre, więc uważam, że był to udany zakup.
kruche najlepsze! :) do kubka goracej herbaty, mniam!
OdpowiedzUsuńWOW ALE SUPER KSIĄŻKI!!! a ciasteczka... ehhh schrupałabym kilka :)
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają bardzo smakowicie, a przepis taki prosty że chyba się skuszę na coś takiego w najbliższych dniach. Już czuje ich delikatny smak mniam mniam do herbatki w sam raz :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione :) W dzieciństwie zawsze robiłam je z mamą...
OdpowiedzUsuńOjej, ile książek :-) A ja niestety lubię chrupać coś słodkiego. Do kawy, do mleka, do herbaty, bez niczego. Uwielbiam więc chętnie wyciągam łasuchową łapkę po te cudowne ciasteczka :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie jeśli książka nie jest opracowana i nie są dodane zdjęcia jest bezużyteczna:)
OdpowiedzUsuńDlatego zawsze kupując książeczki w pierwszej kolejności patrzę na zamieszczone zdjęcia:)
Wtedy wiem ,że coś jest warte zrobienia:)
piękne ciasteczka :D a tej ilości książek kucharskich itp zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńDo herbaty - rewelacja!:)
OdpowiedzUsuńschrupałabym!
OdpowiedzUsuńps zacne nabytki książkowe :)
piękne! wyglądają tak słodko, że aż żal jeść ;)
OdpowiedzUsuńświetne ciasteczka ;)
OdpowiedzUsuńnormalnie palce lizać ;)
a domowa biblioteczka naprawdę wzbogaciła Cię o ciekawe egzemplarze. Mają ładne zdjęcia,a to duży plus. Przynajmniej na moją wyobraźnię nic tak mocno nie oddziałuje, jak zdjęcia ;)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie;)
mmm, kruche ciasteczka... pyszna klasyka :)
OdpowiedzUsuńAle fajne ciasteczka! Pochrupałabym teraz takie ^ ^
OdpowiedzUsuń